W ostatni dzień czerwca, w samym sercu Karkonoszy, uroczyście zainaugurowaliśmy Pierwszy Festiwal Dobra. Dzięki zaproszeniu włodarzy Miasta Karpacz mogliśmy zanieść nasze dobre przesłanie aż do podnóża Śnieżki, najwyższego szczytu Sudetów. Tego dnia na stoku Winterpol Karpacz Biały Jar zagościło Dobro w szerokim tego słowa znaczeniu. O godzinie 14.00 naszych gości uroczyście powitali wiceburmistrz Karpacza pani Kamila Cyganek oraz szef Hospicjum dr. n. med. Krzysztof Szmyd. Podniosłego charakteru tej części imprezy dopełniła powiewająca na górskim wietrze Flaga Dobra wniesiona przez naszego Pielęgniarza Piotra. Po oficjalnych powitaniach przyszedł czas na przygotowane niespodzianki.
Dobre Strefy
W strefie Dobrego Smaku uczestniczyliśmy w pokazie kulinarnym Katarzyny Gubały, autorki książki Warzywa górą! Od korzeni po liście. Z niesamowitą energią i serdecznym uśmiechem pani Katarzyna dzieliła się swoją wiedzą i umiejętnościami. Poznaliśmy kilka prostych przepisów na pyszne potrawy i dowiedzieliśmy się, między innymi, dlaczego nie należy wyrzucać liści kalarepki do kosza. Dla prawdziwych smakoszy mieliśmy również moc zdrowych smaków do zaoferowania. Były aromatyczne zioła uprawiane bez pestycydów przez firmę „Baziółka” i naturalne kiszonki z rodzinnego Gospodarstwa Rolnego M. Sznajder z Doliny Baryczy. Nie zabrakło również pysznego pieczywa, wypiekanego metodą rzemieślniczą w Piekarni Krajewscy „Złoto Nadodrza” i znakomitych, świeżo tłoczonych soków bez dodatku cukru z firmy Tłocznia-Chocznia. Na deser natomiast mieliśmy znane i lubiane przez wszystkich łasuchów Michałki z ZPC Śnieżka. Po kulinarnych eksperymentach przyszedł czas na sztukę sceniczną. Niesłyszący mim Arkadiusz Bazak z Fundacji FONIS zaskoczył widownię niezwykłym pokazem pt. Filharmonia. Wcielając się w rolę dyrygenta, stworzył na scenie niezwykłą orkiestrę … z udziałem osób ze zgromadzonej publiczności. Po raz kolejny okazało się, że w grupie siła! Uwagę gości przykuwało stoisko z Sadzonkami Dobra, wśród których największym zainteresowaniem cieszyły się rosiczki przygotowane przez Uniwersytet Przyrodniczy. Trudno się dziwić, wszak są to rośliny o magicznych właściwościach leczniczych. Dla nas jednak są przede wszystkim symbolem troski o naszych Podopiecznych.
Dobre aktywności
W strefie Dobrej Aktywności gościliśmy Wrocławskich Kosynierów, którzy odsłonili tajniki gry w lacrosse. Zarówno mali, jak i dorośli, zaopatrzeni w profesjonalny sprzęt i pod okiem fachowców próbowali swych sił w tej niezwykłej dyscyplinie sportowej pochodzenia indiańskiego. Jej źródłem jest godne naśladowanie przekonanie, że krwawe międzyplemienne spory można zastąpić zdrową, sportową rywalizacją. Dobrą Aktywność, oznaczającą ratowanie życie, propagowali ratownicy medyczni z Salvare Doceo. Wiedza była nie tylko teoretyczna – na zainteresowanych czekały manekiny, defibrylator i inne elementy medycznego wyposażenia. Pod okiem specjalistów można było się przekonać, że w praktyce pomaganie nie jest wcale takie trudne. W strefie Dobrego Słowa pani Wiesława Kucięba, poetka i bajkopisarka, w towarzystwie bajkowego Ekoludka, uczyła najmłodszych uczestników festiwalu dobrych praktyk ekologicznych. Z uwagi na bliskość górskiej przyrody lekcja o segregacji śmieci nabrała szczególnego znaczenia. Na osoby spragnione dobrego słowa czekały też, zgodnie z tradycją, baloniki z dobrym słowem oraz ścianka, przy której można było zrobić pamiątkowe zdjęcie z motywującym cytatem. Nie zabrakło również Księgi Dobra, w której pojawiło się sporo nowych wpisów i stoiska z dobrymi książkami.
Siła Muzyki
Festiwal Dobra nie mógł się odbyć bez dobrej muzyki. Radosne rytmy rodem z Hawany zaserwował nam Jose Torres & Havana Dreams. Nawet jeśli górski wiatr przywiewał od czasu do czasu jakieś chmury, gorące kubańskie dźwięki rozgrzewały publiczność lepiej, niż słoneczne promienie. Wśród rozkołysanych rytmów nie zabrakło meksykańskiego przeboju Bésame mucho, i … latynoskiej wersji polskiej piosenki ludowej Pije Kuba do Jakuba. Jose Torres po raz kolejny udowodnił, że w pełni zasłużył na tytuł Ambasadora Dialogu Kultur. Wśród śpiewów i pląsów czas mijał szybko aż niepostrzeżenie nadeszła godzina 17.00. Na scenę wkroczyli wszyscy festiwalowi bohaterowie, żeby odebrać Certyfikaty Dobra za dzielenie się swoją pasją i dobrą energią. A my, kiedy żegnaliśmy Miasto Karpacz wiedzieliśmy, że jest to dobre miejsce, do którego na pewno jeszcze wrócimy.