Jakiś czas temu mieliśmy ogromną przyjemność poznać panią Martę – właścicielkę wrocławskiego food tracka Miseczka C. Jej historia bardzo nas poruszyła i chcemy się nią podzielić. Pani Marta wraz z mężem po powrocie z podróży Tajlandii, zainspirowani tamtejszymi smakami postanowili otworzyć we Wrocławiu food tracka z tajskimi pysznościami. Otwarcie poprzedziły miesiące przygotowań i ciężkiej pracy. W końcu udało się – w kwietniu Miseczka C została uroczyście otwarta. Marzenie się spełniło.
Niestety Miseczka C w maju stanęła w płomieniach na skutek błędu niedoświadczonego pracownika i wydawało się, że wszystkie marzenia legły w zgliszczach. Na pomoc pani Marcie oraz panu Kubie – jej mężowi przybyli miejscowi blogerzy, który zorganizowali zbiórkę społeczną, w wyniku której udało się zebrać środki potrzebne na kupienie i wyposażenie nowej przyczepy, w której czym Feniks z popiołów odrodziła się Miseczka C. Właściciele postanowili podzielić się dobrem, które ich spotkało i część zebranych dla ratowania Miseczki C – aż 1292 zł przelali na konto naszego hospicjum. Pieniądze te zostały przeznaczone na materiały medyczne dla naszych podopiecznych.
Dobro to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli
Dziś Miseczka C serwuje przepyszne Phad-Thai na Wyspie Tamce – próbowaliśmy i szczerze polecamy. Historia Miseczki C pokazuje, że dobro to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli.