Strona główna » Blog » Damy radę

Damy radę

29 października 2019

Jeden z naszych pacjentów, nastoletni chłopiec z mięsakiem – to jest bardzo trudne w leczeniu schorzenie nowotworowe – był leczony przez kilka lat, otrzymywał wiele cykli chemioterapii, miał też wykonywane dość heroiczne zabiegi operacyjne – usuwanie przerzutów, amputowanie jednej nogi.

Gdy doszło do progresji choroby, czyli nowotwór zaczął się bardzo aktywnie rozwijać, stan pacjenta znacząco się pogorszył – na tyle, że trafił na oddział szpitalny. Tam lekarze, którzy się nim wtedy zajmowali, powiedzieli, że chłopiec jest już umierający.

Jego rodzice byli zupełnie niegotowi na to, co się działo. Tato mówił: „Nie możesz umrzeć, musisz żyć, damy radę”. „Damy radę” to jest temat na osobny rozdział…

I gdy doszło do załamania stanu chłopca, i, tak jak wspominałem, w ocenie lekarzy był umierający, rodzice byli wciąż zupełnie na to wszystko niegotowi. Chłopiec ten kryzys przetrwał na tyle, że po kilku dniach był przytomny i zaczął znów rozmawiać. Jedną z pierwszych rzeczy, które powiedział do mamy, było: „Wiesz, że byłem już po drugiej stronie, ale wróciłem, bo o to prosiliście?”

Gdy chłopiec potem trafił pod naszą opiekę, to głównym dla nas wyzwaniem oprócz łagodzenia objawów jego choroby była praca z rodzicami – pokazanie im, że on ich tak kocha i szanuje, że jeśli nie pozwolą mu odejść, to on nie odejdzie, ale jego choroba będzie czyniła spustoszenie w organizmie i że będzie z tego powodu cierpiał. Chcieliśmy, żeby zrozumieli, że ich ukochany syn czeka w tej chwili na ich pozwolenie, na to, żeby oni zechcieli pozwolić mu odejść.

Jeździliśmy do domu tych państwa, po mniej więcej dwóch miesiącach naszej opieki chłopiec zmarł, ale zmarł w ramionach rodziców (…) ten chłopiec, którego choroba niestety była silniejsza niż współczesna medycyna, odszedł w spokoju, wśród swoich najbliższych, w najlepszy możliwy sposób, jaki współczesny świat mógł mu zaproponować.

Fragment książki „Nie, nie boję się śmierci…” – rozmowy doktora Krzysztofa Szmyda, dyrektora Hospicjum dla Dzieci Dolnego Śląska oraz Leszka Duszyńskiego, polonisty, etyka, dyrektora VII Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu.

Zostań Bohaterem Formuły Dobra

Możesz pomóc nieuleczalnie chorym dzieciom, które nieuchronnie zmierzają do końca swoich dni, otoczone rodziną i naszą profesjonalną troską. Jesteśmy z nimi naprawdę.

Czy dołączysz do nas?

Przeczytaj inne wpisy na blogu

Pomóc sobie

Pomóc sobie

Jako opiekun, czasem rodzic, czasem babcia, dziecka w hospicjum domowym, nie możemy zapominać o sobie. Ważne jest, abyśmy dbali o nasze zdrowie psychiczne. Kiedy poczujemy, że potrzebujemy odpoczynku od obowiązków, powinniśmy zrobić sobie przerwę.  W ten sposób...

czytaj dalej
Pomoc w kryzysie psychicznym

Pomoc w kryzysie psychicznym

Każdy może przejść przez kryzys psychiczny. Dlatego ważne jest, abyśmy wszyscy wiedzieli, jak reagować w takiej sytuacji. Wiele objawów może sugerować pogorszenie się naszego samopoczucia psychicznego, takich jak codzienny lęk, brak motywacji, trwałe zmęczenie,...

czytaj dalej
Dzień Dobrych Uczynków

Dzień Dobrych Uczynków

Dzisiaj jest wyjątkowy dzień – Dzień Dobrych Uczynków. Chcę z całego serca podkreślić, jak ważna jest moc dobra, która tkwi w każdym z nas. Nazwa "Formuła Dobra" mówi sama za siebie, prawda? To niepowtarzalna okazja, aby celebrować i podziwiać tę potężną siłę. Czasami...

czytaj dalej
Dzień opiekuna medycznego i rodziny

Dzień opiekuna medycznego i rodziny

Dziś, 14 maja, świętujemy Dzień Opiekuna Medycznego. To dzień, który warto uczcić, bo to właśnie oni są niezastąpieni w opiece nad naszymi bliskimi, zwłaszcza gdy mamy jakieś problemy zdrowotne. Ale pozwól, że dzisiaj spojrzymy na tę rolę z nieco szerszej perspektywy....

czytaj dalej